środa, 23 kwietnia 2014

Wpadłam po uszy... Golden Rose Velvet Matte ponownie ;) tym razem odcień 01.

Jeżeli widzieliście post, w którym była mowa o pomadce Golden Rose Velvet Matte nr 10 to dzisiaj z wielką przyjemnością przedstawię Wam jej "siostrę" ,czyli odcień 01 :D (łapię się na tym że mylę te numery jak wyciągam z kosmetyczki - w pośpiechu 01 i 10 jest takie podobne, dopiero po zdjęciu górnej części się dziwię, że chciałam dzisiaj ten drugi kolor..)

Oto i on, mój drugi odcień GR Velvet Matte, który omamił mnie na tyle, że bez namysłu pobiegłam do pobliskiej drogerii i kupiłam :D (pomadka jest uszkodzona na górze ponieważ jak otworzyłam opakowanie to cały sztyft był w górnej, zdejmowanej części :( )






Opakowanie nie przypadło mi do gustu ze względu na kolor, zdecydowanie bardziej podobałoby mi się czarne opakowanie (z bordowymi napisami, odwrotne proporcje ;)). Opakowanie posiada prosty design, zawiera nazwę produktu, logo firmy, wagę, termin przydatności po otwarciu oraz miejsce wyprodukowania (Turcja).








Odcień nr 10 kupiłam na wyspie GR i zapłaciłam 10,90zł. Kiedyś, idąc do domu zauważyłam drogerię (niedawno otwartą) i postanowiłam zajrzeć. Jakie było moje zdziwienie, jak zobaczyłam że Velvet Matty są za 8,99... :D Chciałam od razu kupić wszystkie, ale niestety studencki portfel pozwolił mi na zakup jednego odcienia.


Szminka dość gładko sunie po ustach, jednak wyczuwam lekki opór w porównaniu do odcienia nr. 10. Pocierając jedną wargą o drugą nadal ten lekki opór czuć. Ten egzemplarz trochę wysuszył moje usta oraz lekko podkreślił suche skórki (na zdjęciu niżej macie szminkę nałożoną na nieprzygotowane usta). Trzyma się minimum 6 godzin bez jakiegokolwiek ubytku. Niestety zostawia mocno napigmentowane "pieczątki", co jest uciążliwe np. podczas picia (przypudrowanie jej pudrem transparentnym załatwi sprawę pieczątek na ok.2h). Odcień 01 wg mnie również jest dobry na codzień, jednak ja chętniej sięgam po 10, może jakiś sentyment że jest pierwszą?

zdjęcie przekłamane, następne lepiej oddaje kolor :)











PPG-3 HYDROGENATED CASTOR OIL, ISONONYL ISONONANOATE, ETHYLHEXYL PALMITATE, OZOKERITE, SYNTHETIC WAX, HDI/TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE CROSSPOLYMER, HYDROGENATED COCO-GLYCERIDES, NYLON-12, EUPHORBIA CERIFERA CERA, OCTYLDODECANOL, ETHYLHEXYL HYDROXYSTEARATE, CETEARYL ALCOHOL, PHYTOSTERYL/OCTYLDODECYL LAUROYL GLUTAMATE, COPERNICIA CERIFERA CERA, AROMA, PHENOXYETHANOL, TOCOPHERYL ACETATE, SILICA, OCTADECYL DI-T-BUTYL-4-HYDROXYHYDROCINNAMATE 
+ oczywiście barwniki.


Jak Wam się podoba ten odcień? Macie jakieś odcienie z serii Velvet Matte? Jesteście zadowolone? Piszcie w komentarzach :)

8 komentarzy:

  1. Kolorek ciekawy, jednak ja wolę zdecydowanie róże :) Może się skuszę? :) Obserwuję. :)
    ♥ rosy-bloog.blogspot.com ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to może zainteresuje Cię odcień nr 10? link w poście ;)

      Usuń
  2. mogłabyś pokazać jak wygląda na ustach? ;3
    http://s0methingood.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolor zdecydowanie nie dla mnie, ale na Twoich ustach wygląda świetnie! :) Choć odcień 10 podoba mi się! Chyba muszę wypróbować na sobie, bo nie znoszę świecących się pomadek, a idealnego matu dla siebie jeszcze nie znalazłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam Ci z czystym sumieniem serię Velvet Matte, zawiera 20 odcieni i na pewno znajdziesz coś dla siebie :) cena dodatkowo zachęca

      Usuń
  4. Nie mój kolorek i nie przepadam za matem na ustach, ale u Ciebie bardzo fajnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam te pomadki. Mam 8 sztuk. I ciagle mam ochote na inne kolory. !0 tez mam na codzien idealna.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)

Nie toleruję spamu, komentarzy o charakterze wyłącznie reklamowym.

Sernik waniliowy na zimno z kwaśnym musem

Dni stają się coraz cieplejsze to i mamy ochotę na zmiany w naszych jadłospisach :) Skręcona noga życia nie ułatwia, za to daje wiele czasu...