sobota, 4 kwietnia 2015

Turkusowe niebo od Yankee Candle

Przyszedł kwiecień... w tym roku tak typowy dla siebie, każdego dnia funduje każdą możliwą pogodę. Ja osobiście odczuwam zmiany pogody, więc moje samopoczucie jest nieciekawe... ale od czego są różne terapie? Ja na te dni oczywiście wybrałam formę aromaterapii - wrzuciłam do kominka kawałek wosku Turquoise Sky.





Zacznę może od wyglądu zewnętrznego - wygląd przyciąga uwagę ;) Bardzo mi się podoba kolor wosku, głęboki niebieski, który od razu kojarzy się z morską tonią. Obrazek jak dla mnie nie do końca trafiony, bardziej pasowałyby mi tutaj wzburzone, potężne fale. Przyznam, że początkowo bałam się tej soli, na którą skarżą się przeciwnicy tego zapachu. Sceptycznie nastawiona odpaliłam podgrzewacz w kominku i jakie było moje zdziwienie, że zamiast ohydnej, morskiej soli poczułam piękny, morsko-męski zapach! Po kilku sekundach od całkowitego roztopienia się kawałka wosku zapach był na tyle silny, że zgasiłam podgrzewacz - więc moc oceniam na 6/6, po zgaszeniu jeszcze pachniało w pokoju dobre 2-3 godziny. Tak jak wspomniałam, zapach jest piękny - przenosi w myślach na plażę, gdzie panuje temperatura pomiędzy 25 a 30 stopni i do tego lekki, chłodnawy wiaterek...


Chcesz od razu biec do wody, a gdy już się w niej znajdujesz to tracisz na chwilę poczucie rzeczywistości i nieświadomie idziesz w głąb wody - chłodna woda przyjemnie chłodzi lekko nagrzane ciało.. Po chwili tracisz oddech, odzyskujesz "przytomność" i wdychasz perfumy przystojnego ratownika... Taka perspektywa wakacji tylko sprawia że czas oczekiwania na nie wydłuża się... 




Polecam Wam ten zapach na takie dni jak te obecne, kwietniowe przeplatańce :)

Sernik waniliowy na zimno z kwaśnym musem

Dni stają się coraz cieplejsze to i mamy ochotę na zmiany w naszych jadłospisach :) Skręcona noga życia nie ułatwia, za to daje wiele czasu...