Biały puch spadł u mnie kilka dni temu, przykrywając dosłownie wszystko kilkucentymetrową warstwą śniegu. Teoretycznie zima powinna zacząć się dobre 1,5 miesiąca temu. Jak wiadomo, zima to wyjątkowo niekorzystna pora jeśli chodzi o naszą skórę na twarzy, dłoniach a zwłaszcza usta. Ja wyposażyłam się ostatnio w dwa małe cudeńka, dzisiaj zaprezentuję jedno z nich, ponieważ stosuję je już jakiś czas i mam wyrobioną o nim opinię :) Na drugie cudo przyjdzie jeszcze pora. A więc.. cudeńkiem prezentowanym jako pierwsze jest...
Gdy otworzyłam to piękne opakowanie, przepadłam. Malutki, metalowy pojemniczek sprawił że chodząc po sklepie w głowie miałąm jedną myśl "muszę go kupić" :D Zapach mnie zaskoczył.. Jest przyjemny, delikatny, słodki jak takie krówki, które uwielbiam.. Gdy otwieram pojemniczek, aby posmarować usta najpierw wącham go przez minutę, potem nakładam na usta i później znów wącham :D Zapach to strzał w dziesiątkę, a b s o l u t n i e !
Po nieprzyjemnych doświadczeniach z pomadką Nivei (wysuszała strasznie) odkryłam bardzo przyjemny produkt! Masełko do ust doskonale nawilża moje usta i szybko z nich nie schodzi. Usta stają się przyjemnie miękkie i nawilżone, żaden mróz im nie straszny! ;) Konsystencja produktu przypomina takie masło - denerwuje mnie tylko to, że trochę trzeba się tym palcem namachać żeby nabrać trochę produktu na palec. Osoby z dłuższymi paznokciami (w tym ja) będą zadowolone, ponieważ płaskie pudełeczko uniemożliwia dostania się masełka za paznokcie (co jest wyjątkowo upierdliwe). Poza tym, masełko jest bardzo wydajne! Stosuję je już jakiś czas i nie widać, żeby cokolwiek ubyło!
Ja swój egzemplarz kupiłam w Biedronce za 6,99. Były jeszcze dwa warianty: nivea classic i nivea malinowa :) Będę się rozglądać po drogeriach, bo znalazłam w internecie wersję masełka o zapachu vanilla & macadamia, jak wiecie gdzie można je dostać to dajcie znać!
A tak usta wyglądają po nałożeniu masełka :)
Koniecznie musicie je wypróbować! Szczerze polecam :)
A jak Wy pielęgnujecie usta w zimie (i nie tylko)?
nie używałam takich masełek jeszcze,ale wydaje się być bardzo kuszące
OdpowiedzUsuńMam to masełko i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam jego zapach <3
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką masełek Nivea. Znacznie lepiej sprawdzają się u mnie te z Lovely i są tańsze.
OdpowiedzUsuńwww.nejviis.blogspot.com
jejuu! zjadłabym to! :D wygląda super!
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
byłyo krotkie bom na nie ... moze sie skusze jak bedzie jakas mega promocja ;p
OdpowiedzUsuńuwielbiam malinową wersję, tej nie miałam aczkolwiek wąchałam i jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńO dzisiaj widziałam go w biedronce, szkoda że nie wzięłam :(
OdpowiedzUsuńhttp://byc-jak-czlowiek-renesansu.blogspot.com/
Ja właśnie wykańczam to masełko i już mam w planach kupno malinowego :))
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie pierwszy raz ale podoba mi się tu, więc zostaję i pozdrawiam :)